Wiadomości

«Będziemy gryźć trawę»

calendar 23-04-2013
«Będziemy gryźć trawę»

Małgorzata Szamocka

 

Hokej na trawie wciągnął je jak narkotyk. Od lat trenują zawzięcie, ale nie tracą nic z kobiecego wdzięku. Osłonięte specjalnymi ochraniaczami biegają „z kijem”, strzelają gole i bronią bramki.

 

Nareszcie wiosna! – wzdycha zgrabna brunetka, Agata Orłowska (23 lata). Teraz będzie mogła trenować dziewczynki na murawie, a nie w hali. Prowadzi dwie grupy wiekowe: młodzików – od sześciu do ośmiu lat i młodszych juniorek od dziewięciu do jedenastu. Sama z hokejem na trawie związana jest od 15 lat.

 

Zimą staram się, aby dzieci na dworze choć biegały, ale gra musi odbywać się w hali. To duże utrudnienie, zwłaszcza jeśli chodzi o doskonalenie techniki gry, która jest trudniejsza od piłki nożnej i prawie w niczym nie przypomina hokeja na lodzie. Ale właśnie wiosną zaczyna się najwspanialszy czas dla hokeja na trawie – wyjaśnia Agata.


Z matki na córki

 

Brzeziny są znane właśnie z kobiecego hokeja na trawie. Przywiozła go do miasta 24 lata temu Małgorzata Polewczak, która w 1980 roku reprezentowała Polskę na olimpiadzie w Moskwie, grając w kobiecej drużynie hokeja na trawie. KS Hokej – Start –Brzeziny pod jej kierownictwem się rozwinął i dziewczyny zaczęły odnosić sukcesy. Już 13 razy zdobyły mistrzostwo Polski w klasie seniorek, wiele zawodniczek gra w reprezentacji kraju.

 

Ale moim największym sukcesem jest to, że w Brzezinach hokej na trawie stał się dyscypliną pokoleniową. Wychowałam już następczynie, np. Agatę. Do niej na zajęcia przyprowadzają swoje pociechy moje byłe podopieczne. To cieszy, bo najważniejsze, że dzieciaki od najmłodszych lat mają już nawyk aktywnego spędzania wolnego czasu, a nie tylko siedzą przy komputerze – mówi Małgorzata Polewczak. Ta drobna, energiczna blondynka, mino skończonych 50 lat, nadal nie tylko trenuje, ale też jest zawodniczką. – Nie wyobrażam sobie życia bez tego sportu. Jestem szczęśliwa i dumna, że jeszcze daje radę i jakoś nadążam za młodymi – śmieje się pani Małgorzata.


Okno na świat

 

Obecnie w sekcji trenuje około 70 zawodniczek w różnych kategoriach wiekowych. Hokej to dyscyplina dla każdego. Poprawia kondycję, koordynację ruchu. Częste wyjazdy na turnieje, mecze i obozy sportowe to okazja do poznawania nowych ludzi i miejsc. Bezpłatnie, co nie jest bez znaczenia.

 

Nasz region należy do biednych, wiele osób nie ma pracy. Rodziców nie stać na płatne zajęcia, a dzieci coraz mniej są fizycznie sprawne. Od kwietnia chcemy poszerzyć ofertę i zapraszamy do naszej sekcji również chłopców. Uważam, że to będzie z korzyścią dla dziewcząt. Chcę, żeby mieli wspólne treningi. Moja córka Paulina, która studiuje w AWF w Poznaniu, trenując z mężczyznami, nauczyła się większej przebojowości, w inny sposób porusza się na trawie – zauważa pani Małgorzata.


Hormony a kondycja

 

Paulina, jak i jej młodsza siostra Monika, dorastały z kijami w rękach. Ich całe życie związane jest ze sportem. – Chłopak, z którym jestem już od pięciu lat, też trenuje hokeja na trawie. Może dlatego tak dobrze się rozumiemy. Oboje jeździmy na zgrupowania, obozy i mecze. Tylko nie w te same miejsca – śmieje się Paulina. I zaraz dodaje, że nie ma czasu na nudę i każdą razem spędzoną chwilę wykorzystują na maksa.

Chłopak Agaty, choć sam nie jest sportowcem, jest dumny z tego, że jego dziewczyna „biega z kijem”. Ale bywają narzeczeni, którzy są zazdrośni o hokeja.

– Czasem z nimi trzeba obchodzić się jak z jajkiem. Więcej chwalić, niż ganić. One są bardzo czułe na krytykę, dlatego muszę wykazywać maksimum empatii i wyczucia – wyjaśnia pani Małgorzata.

Zawodniczki dostają skrzydeł, kiedy ukochany przyjdzie na mecz, albo wpadają w depresję, gdy nie jest nim zainteresowany. Trenerka często jest ich powierniczką. Bywa obecna na ślubach i chrzcinach. Mobilizuje i wspiera. A one, gdy uda się im strzelić gola czy też dokładnie podać piłkę, czują się jak gwiazdy.

 

Porażka dopinguje

 

Jeśli coś nie wychodzi, są wściekłe, ale nie załamują się, tylko ruszają do ataku. I walczą do końca. Tego właśnie nauczył ich ten sport i właśnie te doświadczenia przenoszą na życie. Bardzo wiele z nich studiuje i to nie tylko na kierunkach sportowych.

 

Monika jest na medycynie w Warszawie, obecnie na stypendium w Hiszpanii i tam znalazła sobie klub. Ale gdy wróci do Polski, dołączy do nas. Mimo tak trudnych studiów regularnie przyjeżdża na treningi i mecze – mówi trenerka.

 

Małgorzata Sztybrych (23 lata), mimo dziennych studiów fizjoterapii, trzy razy w tygodniu przyjeżdża z Łodzi na treningi do Brzezin, gra też w kadrze narodowej.

 

Tak nauczyłam się zarządzać czasem, że im więcej mam zajęć, tym lepiej idzie mi nauka – śmieje się Małgorzata Sztybrych.

 

Hokej na trawie daje im satysfakcję, uczy pracy w zespole, odrywa od codzienności – nie zawsze różowej. Już w szatni, gdy wkładają strój (bardzo kobiecy, składający się m.in. z minispódniczki), krew szybciej krąży im w żyłach. Nie odstraszają ich nawet kontuzje. Paulina miała zerwane wiązadła w kolanie i przez rok była wyłączona z grania. Ale wróciła z mocnym postanowieniem, że musi jeszcze więcej trenować. – Nie poddam się teraz, gdy mam okazję występować w reprezentacji – wyznaje Paulina.

Niektóre otrzymują propozycje grania w zagranicznych ligach, np. w Austrii. Wtedy przechodzą na zawodowstwo i zarabiają. Inne robią kariery zawodowe, wychodzą za mąż, rodzą dzieci. Pani Małgorzata chciałaby zorganizować dla nich specjalne zajęcia. Ale ciągle ma za mało czasu… Teraz jej myśli zajęte są wiosennymi rozgrywkami. – Najważniejszy jest pierwszy mecz. Muszą go wygrać. W czerwcu ubiegłego oku straciły tytuł mistrzyń Polski w klasie seniorek i teraz muszą się odegrać. Tytuł musi wrócić do Brzezin, nie ma innej opcji – śmieje się trenerka.

 

Będziemy „trawę gryźć”, ale się nie damy! Oj, te moje dziewczyny, są zmienne jak pogoda. Ale tym razem idzie wiosna, a wiosną grają najlepiej.

 

 

Fot: Robert Przybysz/Season
Artykuł pochodzi z kwietniowego wydania czasopisma "Skarb"
dystrybuowanego przez Drogerię Rossmann



WSTECZ

Brzeziny - 13 tysięczne dziś miasto, położone na wschód od Łodzi na obszarze wzniesień Łódzkich w dolinie rzeki Mrożycy posiada bogatą historię. Ze skromnej osady wiejskiej w XIII wieku przekształciło się w znaczący ośrodek miejski...

Więcej